A jednak mnie to zimno zmęczyło. Poczułam to dopiero dzisiaj, więc poczytuję sobie za sukces to, że przetrwałam bez zniechęcenia mrozem całkiem długo.
Nie wiem o co chodzi, ale zimno okropnie źle na mnie wpływa. Nie szarość, brak słońca i krótkie dni. To mi nie przeszkadza. Tylko zimno.
Ciepło jest jak schronienie. To wokół, gdy świeci słońce, pachną kwiaty a liście są zielone. I to w ludzkim sercu, kiedy się otwiera, by przyjąć drugie. A może raczej, gdy wskakuje na dłoń, która staje się pomostem.
Tęsknię za ciepłem w takie zimne dni bardzo.
Przeglądam zdjęcia, na których jest, by chociaż trochę je poczuć. I przekonać siebie, że naprawdę istnieje tylko w tej chwili się zapodziało. Też na chwilę.
Może i marudzę. I co z tego? Jestem w tym jak najbardziej sobą :), bo nie lubię mrozu. Wszystko mnie od niego boli i jak mrozi to nadaję się jedynie do przytulania, do niczego więcej.
Znalazłam zdjęcie upału. Popatrzcie na nie. Nie mielibyście ochoty posiedzieć sobie w pobliżu tego pięknego, obsypanego tak bogato kwiatami, krzewu? Nie pamiętam czy pachniał, ale urzekł mnie swoim kolorem. A ten dzień był naprawdę gorący.
Chyba już mi lepiej :)
A za ciepłymi sercami tęsknię, bo tak mam. Wolę ludzi z gorącymi sercami niż emocjonalne lodówki.
O tych drugich ani słowa, szkoda czasu. A ci pierwsi... cóż, znam, znam, pamiętam, nie zapominam i uśmiecham się do nich, więc jak dotarł do Ciebie teraz mój uśmiech to wiesz dlaczego :)
Jakoś bez trudu umiem rozpoznać takie gorące serca. Może mnie moja tęsknota prowadzi, nie wiem. A może to stąd, że moje serce też nie umie być lodowate, więc działa magia przyciągania się podobieństw. Tylko moje, niestety, przysypia w mroźne dni :) Czasem nawet zdrzemnie się na dłużej. A! I tak je lubię :)
Jednak, żeby całkiem nie zapaść w zimowy sen zgarniam ciepło skąd się da jak okruszki po pysznym ciastku. Budzą mnie gorące latynoskie rytmy na zumbie. Kolory lata zatrzymane na zdjęciach. I muzyka, w którą otulam się jak w ciepły pled.
Nie wiem czy Wam też zimno daje się we znaki. Niestety nie jestem w stanie nikogo przytulić poprzez bloga. Nie mogę też spojrzeć w oczy z ciepłym uśmiechem. Posyłam więc piękną muzykę z mocnymi, "gorącymi" słowami:
Basia