poniedziałek, 18 sierpnia 2014

Okruchy serca


Lubię takie widoki jak na zdjęciu. Z tego właśnie powodu jeżdżę w Tatry, a nie w inne góry.
Skały, odłamki skał, ich okruchy większe i mniejsze, kamienie i kamyki zachwycają mnie i fascynują. I wcale nie muszą być gładkie i wymuskane przez wiatr czy wodę.
Ujawnione światu serce ziemi, jego odłamki, zawsze niepowtarzalne kawałki całości są po prostu piękne.


Widziałam kiedyś nieobrobiony marmur z Carrary. Jest śnieżnobiały, mieni się leciutko, połyskuje jakby miał w sobie ukryty biały ogień. I widziałam ten sam wygładzony, wypolerowany - też lśni chociaż już innym - cieplejszym blaskiem. Oba tak samo piękne. Gdyby ktoś ofiarował mi kawałek tego czy tamtego nie umiałabym powiedzieć czy któryś wolę - chociaż różne oba dla mnie byłyby tak samo cenne.


Darowujemy siebie innym. W kawałkach. W okruchach. Częściach.
Czasem nam się "ukroi" taki, czasem inny. Bywają niewątpliwie absolutnie zachwycające. Bywają takie sobie. Różne. Ale od jednej i tej samej osoby są warte tyle samo ile jej wartość w naszych oczach.
Otrzymuję od innych okruchy ich serc - słowa, chwila obecności, uśmiech, okazana pamięć czy zainteresowanie, wysiłek włożony w to, by się spotkać (także na odległość). Tyle tego. Tyle możliwości, szans, sposobów. Jeśli się chce.
Zawsze doceniam to "chcę". Bywa, że mnie wzrusza. Zapamiętuję i noszę w sobie, bo wiem, że to wartość czyjegoś serca, dla którego nie jest obojętne dawanie, bycie obok, blisko, dzielenie się sobą - dziękuję :)
Moje darowania także bywają różne - większe, mniejsze, piękne i takie, na jakie mnie stać w tym momencie... Jednak zawsze to okruchy mojego serca. Pamiętaj o tym, proszę :)
Basia

11 komentarzy:

  1. Twoje Basiu "okruchy" są jak kawałki najszlachetniejszego ze szlachetnych - kamieni :-). Czy duży czy maciupki, czy taki w sam raz - na chwilę obecną :-)
    Bo zawierają w sobie Twoje serduszko - wiem to wiem….:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) I za Twoje "okruchy" też, które wiele razy mnie ratowały przed smutkiem i brakiem nadziei. Nie sądzisz, że powiedzenie, by rzucić w kogoś kamieniem ma dwa oblicza? :)))) Bo a nuż to kamyczek - okruch z jego serca.

      Usuń
    2. Popatrz….nad tym się nie zastanawiałam :-)

      Usuń
  2. Kolejne piękne widoki, Pani Basiu! Tatry to takie klimatyczne i cudowne miejsce, dawno w nich nie byłam, aż chciałoby się znowu je odwiedzić! :)


    http://dzikie-anioly.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za kolejne odwiedziny - miło mi :)
      Tatry są piękne. Banał, ale i prawda. Capnęły mnie kiedyś za serce i już :) Od kilkunastu lat jeżdżę co roku. Nie wiem czym się to skończy :)))
      Twoje Dzikie Anioły bardzo mi się podobają. Gratuluję wyobraźni, lekkości pióra i odwagi :)

      Usuń
    2. Dziękuję pięknie za komentarz na Dzikusach! :) Cieszę się, że moje pióro przypadło Pani do gustu, zawsze miałam problem z nim, starałam się na siłę coś upiększać, coś dodawać, jakieś dziwne frazesy :)

      Staram się właśnie nie prowadzić czytelnika za rączkę, omijać zaimki i niepotrzebne epitety, ale czasem to mi się to jak widać nie udaje...

      Próbuję nie pędzić, powoli wszystko rozwijać i jak najlepiej opisywać świat, który stworzyła moja wyobraźnia, coś dopisuje, coś skracam, sama Pani wie jak to jest, Pani Basiu! :)

      Pięknie dziękuję jeszcze raz za komentarz, uśmiech wszedł na moje usta, gdy go zobaczyłam, dziękuję serdecznie za wprowadzenie mnie w dobry nastrój! :)

      Usuń
    3. Wiem jak to jest aż za dobrze! :) Czasem mam dosyć własnego tekstu, który już znam na pamięć, a to ciągle jeszcze nie to i ciągle się nie udaje - koszmar! :) Ale tak wygląda tworzenie - obie to wiemy :)
      Cieszę się, że wprowadziłam Cię w dobry nastrój :) I cieszę się, że piszesz. Mam nadzieję, że zostaniesz na tej drodze. A do Dzikusów będę zaglądać. I nie po to, by warczeć niepochlebnie - obiecuję :)

      Usuń
    4. Właśnie najgorsze jest to znanie na pamięć, bo czasem przeoczam najprostszy błąd, a potem biję się w pierś! :)

      Ja też się cieszę, że piszę, lubię to robić - to bardzo fajne hobby, które pozwala przenieść się gdziekolwiek się zamarzy :) Ależ proszę warczeć, Pani Basiu! Na każdą krytykę jestem łasa :)

      Usuń
    5. Aj, skąd ja to znam? :)))
      Błędów się nie uniknie. Wyłapują je redaktorzy. Od tego są - ludzie z zewnątrz, którzy "nie znają na pamięć" - nieoceniona pomoc.
      Z Twojego pisania talent aż bije po oczach! A mnie z tego radość, bo tak mam!
      Podziwiam, pozdrawiam i do zobaczenia jeszcze wiele razy mam nadzieję :)

      Usuń
  3. Basiu ja także wprost uwielbiam takie zdjęcia-gdzie widok nawet jednego liścia - i już robi mi się cieplej na sercu...jakiś kamyk większy lub mniejszy.....Bardzo mnie cieszy znajomość z Tobą ,Basiu,bo bywam gościem w innych miejscach ,ale jest tak-że w jednym miejscu czuję właśnie ten "okruch" tu od Ciebie....a gdzie indziej nie czuję tego na tyle..aby.....po prostu tak mam i tyle....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale się za Tobą stęskniłam Grażynko! Brakowało mi już Ciebie i tak się cieszę, że znów jesteś moim gościem :) Wiem o czym mówisz - są ludzie z jednej bajki i wspaniale jest to odkryć i... mieć :)

      Usuń