Wczoraj wracałam do domu niedługo przed zachodem słońca. Dzień był pogodny. Niebo w tamtej chwili miało barwę morskiego błękitu. Nieliczne chmury, oświetlone od spodu promieniami niskiego już słońca płonęły różem i złotem. No i to światło...
Szłam wpatrzona, zachwycona, oczarowana.
Masz tak czasami? Jeśli tak, to mnie rozumiesz. To nigdy nie trwa długo, prawda? Można to jednak w sobie zatrzymać jako pamięć emocji. Warto. Piękno zatrzymane w sobie jest jak płomień świeczki, którą schowano na dnie ażurowej osłonki - niby jej nie ma a jest, bo widać światło.
Dzisiaj chciałabym, byście do mnie dołączyli w poszukiwaniu ciepła i piękna. Nie musicie się przygotowywać. Wystarczy być.
Dzisiaj chciałabym, byście do mnie dołączyli w poszukiwaniu ciepła i piękna. Nie musicie się przygotowywać. Wystarczy być.
Najpierw zdjęcie. To wieczór w Barcelonie, tuż przed zachodem słońca. Niech nas otuli swoim urokiem. Przywołuję wspomnienie tamtego ciepła i spokoju i wysyłam je do każdego z Was, by ucałowało i przytuliło Wasze serca. Niech się ogrzeją.
A teraz muzyka. Szukałam przepięknej i pierwsze, co mi przyszło na myśl, to ten fragment, do którego wysłuchania za chwilę Was zaproszę. Najpierw tylko parę słów wyjaśnienia.
"Nabucco" Giuseppe Verdiego to jego trzecia z kolei opera z bardzo wielu, które skomponował. Długa, majestatyczna, momentami ciężkawa. Jednak Pieśń Chóru z III Aktu jest absolutnie zjawiskowa. Niektórzy mówią o niej, że to muzyka natchniona z nieba. Ja wiem jedno - to czyste piękno.
Wygnani do Babilonu Izraelici wołają "Leć, myśli" ("Va pensiero"), prosząc o to, by dotarła do ich dalekiej, ukochanej ziemi, za którą tęsknią.
Tęsknota... To także część naszego życia. Zwykłego, ludzkiego życia. Czasem, gdy znajduje odzwierciedlenie w czyimś natchnieniu, mamy "Va pensiero". A czasem jest i pozostaje ukryta głęboko w naszych sercach.
Kładę dłonie na Twoich oczach - zamknij je, dotykam Twego serca - otwórz je. I poczuj. To muzyka bliskości.
Żegnam się z Wami na kilka dni, bo za chwilę zamykam laptopka i otworzę go dopiero w sobotę lub niedzielę, gdy wrócę z podróży - do zobaczenia :)
Basia