środa, 17 grudnia 2014

"pragnieniem ciszy..."


tanka

pragnieniem ciszy
jest ukołysać serce
myśli jedwabiem

dobrze jest być dla siebie
czasem samotną wyspą

Bożena Czarnota (www.facebook.com)


Tanka to jedna z form japońskiej poezji. Bożenka Czarnota jest też autorką pięknych haiku.
Zachwyca mnie, że w tak lapidarny sposób można wyrazić taką głębię.
Nie wiem, co o tym sądzisz, ale mnie się czasem wydaje, że dużo słów, to po prostu za dużo słów. A można tak niewiele.
Wiem, sama je piszę. Wiem, nie da się bez nich.
Wiem też, jaką mają moc. Umieją wesprzeć, podnieść, umocnić, dać wiele dobra i piękna. Potrafią także stać się zasłoną, za którą albo jest pustka albo nie to, co nam się wydaje, że jest, a do czego chcą nas przekonać.
Czasem działanie albo jego brak jest bardziej wymowne niż słowa.


Zauroczyło mnie stwierdzenie, że "dobrze jest być dla siebie czasem samotną wyspą".
Do takiej wyspy dociera się z jakiegoś powodu, co już samo w sobie ma znaczenie, bo wiele mówi. Jednak to pobyt tam, określone warunki życia tworzą specyficzny klimat - doświadczenie samotności.
Wiem, że nie jest czymś strasznym. Wiem, że bywa bardzo potrzebne.
Wtedy, gdy stajemy się dla siebie samotną wyspą cisza jest konieczna - chodzi o to, by tylko być.
Chronienie się w milczenie nie po to, by uciec, ale by usłyszeć ma sens.
W gwarze, także własnych myśli, niewiele da się usłyszeć.
A na pewno nie da się słyszeć nikogo poza sobą, gdy nie umiemy uciszyć swoich słów na jego temat, gdy pozwolimy, by wyobrażenie o kimś zasłoniło jego samego.


Z mojej "samotnej wyspy" :) przesyłam Ci słońce radości, bo tam je odnalazłam. I błękit nieba - jest zawsze mimo chmur. I dobrą ciszę, która kołysze, ale nie rozleniwia. A także pełno ciepłych, dobrych myśli bez słów - serce odczyta.

Jest kolejna zakładka - Szepczące wschody i zachody. Zapraszam :)
B.

13 komentarzy:

  1. Dziękuję Ci Basiu i za....słońce radości..i za błękit nieba...i dobrą ciszę ..z dobrymi myślami.
    Przy okazji dowiedziałam się o czymś nowym- tanka-tego nie znałam....ale czasami pewnie każda z nas jest na takiej swojej "samotnej wyspie"....Samo słowo samotna -kojarzy się niezbyt optymistycznie...ale w tym przypadku .....jak najbardziej.....bo dobrze jest odpocząć od gwaru,hałasu...wokół......Nawet pozwolę stwierdzić ,że bardzo lubię "ciszę".....i już zmykam do szeptów............wschodu...zachodu....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę Grażynko, że takie "samotne wyspy" bywają ciekawymi odkryciami i nie ma co się ich bać. Potrafią otworzyć oczy. Czasem dać siłę, choćby na otwarcie serca. Tworząc bardzo tego potrzebuję - muszę zanurzyć się w siebie, by móc usłyszeć, zobaczyć, poczuć, zrozumieć. Bez tego spotkania ze sobą nie powstanie nic mocnego, dobrego, co rzeczywiście może stać się dla innych darem.
      Ciepło pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Ja - Basiu ciągle od nowa próbuję uczyć się niemyślenia. Czasami się udaje. Wtedy jest bardzo przyjemnie, bo dusza odpoczywa. A jak dusza odpocznie, to ze zdwojoną siłą zabiera się do pracy.
    Nieraz przecież leżymy, a podczas odpoczynku ciała nasz mózg i dusza pracują na najwyższych obrotach - biedne.
    Ta samotna wyspa, skojarzyła mi się właśnie z takimi krótkimi chwilami, w których odpoczywa nasze wnętrze. Pozdrawiam Basiu już całkiem zdrowa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że jesteś już zdrowa :)
      Każdy ma własną samotną wyspę, nie sądzisz? Każdego jest inna. Myślę, że ważne, by była, bo na niej jest to, czego nam trzeba. Tam się możemy tego dowiedzieć.
      A ja dzisiaj biorę zakręt - piszę moment przełomowy w książce. Trudny czas. Mocno daje mi po sercu, ale tak to jest z takimi chwilami.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  3. Piękny, krótki, ale bardzo silny wiersz...Uwielbiam być dla siebie "samotną wyspą", to piękny czas. To mój czas...Wiem, co z nim zrobić, wiem, jak go wypełnić. Nie potrzebuję wtedy nikogo. Dziwne? Chyba nie, tak mam po prostu. Potem wyciszona otwieram swą duszę dla innych, uśmiecham się szeroko, bo to zaraźliwe i dobre dla dwóch stron.
    Pomimo deszczu dziś na zewnątrz, dotarło do mnie wysłane przez Ciebie słońce radości...:)))) Dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zatrzymała mnie przy tym wierszu prawda o mnie. O Tobie też jak się okazuje :) Doskonale Cię rozumiem, ale o tym dobrze wiesz :) Nie sądzę, że bycie na samotnej wyspie, w dodatku bycie z upodobaniem, jest czymś dziwnym. Jeśli owocuje dobrem, to czemu tu się dziwić?
      Mnie daje siłę na całą resztę, bo nie umiem żyć, gdy czegoś w sobie albo między mną i kimś nie rozumiem.
      Dziękuję Moni za Twoje piękne serce, którym umiesz obdarzać także tu, poprzez komentarze :)

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Trzeba umieć patrzeć, by zobaczyć - dziękuję :)

      Usuń
  5. Też czasami lubię być "samotną wyspą".:)
    Tanka jest piękna. W ogóle poezja to taka trochę magia, bo w kilku słowach kryje tak wiele.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogromnie podziwiam tych, którzy potrafią w tych kilku słowach powiedzieć tak wiele.
      Piękno w pigułce robi na mnie kolosalne wrażenie.
      Tak, to "czasami" na samotnej wyspie wiele daje :)
      Dziękuję za odwiedziny i serdecznie pozdrawiam :)

      Usuń
  6. W końcu mogłam pochylić się nad Twoją ciszą. Gwar Świąt, szum myśli nieokiełznanych przeminął. Bardzo podobają mi się Twoje słowa, szukam w sobie ciszy, ona potrafi ukoić, otulić, czasem powie prawdę, której się boimy. Warto się w nią wsłuchać, za oknem spadł śnieg, szczypie mróz. Spacer nad brzegiem rzeki na pewno pozwoli mi zanurzyć się w ciszy...idę, ciekawe co uda mi się usłyszeć?
    Dżdżownica

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cisza potrafi przemówić i za to ją cenię. Cieszę się, że się rozumiemy :)
      I ogromnie mi ulżyło, że odnalazłam Twój komentarz.
      Dziękuję za kolejne piękne spotkanie :) Do następnego :)))

      Usuń