piątek, 9 stycznia 2015

Gorące słowa na zimne dni


Zima trwa, a mnie potrzeba ciepła. Czyli - czas na gorącą poezję.
Niedawno zauroczył mnie wiersz Leopolda Staffa o miłości.
Temat niby zgrany do cna, wielu ludzi prycha pogardliwie, gdy go słyszy, mówią, że banał.
Cóż... każdemu z głębi serca życzyłabym doświadczyć takiego "banału".
Miłość to przecież temat bardzo, bardzo piękny, bliski każdemu człowiekowi, czyli zawsze interesujący. Taki, który przyciąga wzrok i serce. A jeszcze, gdy ktoś pisze tak jak Staff...
Wiersz jest długi. Prezentuję więc tylko jego końcowy fragment:


Miłość

...
Pragnę miłości twej i kocham miłość twoją,
Jak kocham wszystko, co idzie z oddali;
Jak kocham ciemny, bezbrzeżny ocean,
Bo w rozbudzonej mocy i spienionej dumie
Wyrzuca z toni swych perły,
Których żadne jeszcze nie widziało słońce;
Jak kocham drzew rozkołysanych szumy,
Płynące z mrocznej gęstwy głuchej puszczy leśnej,
Bo niosą wieści co się rodzą w ciszy,
Wieści nikomu nie opowiadane;
Jak kocham letnią rozsrebrzoną noc,
Bo przestwór tłumem dziatwy swej bladej zaludnia,
Tłumem marzeń milczących,
Co o północnej budzą się godzinie
I przecierają oczy zdziwione...
A mają takie ciemne głębokie spojrzenia...
Pragnę i kocham ciebie choć nie wiem dlaczego.

Jak nie wiem,
Czemu mię otchłań bytu z siebie wyrzuciła;
Jak nie wiem,
Czemu słońca w rozszalałym pędzie
Bezmierne, lśniące obiegają kręgi;
Jak nie wiem,
Czemu nie jestem stwórcą, tylko stworem;
Jak nie wiem,
Czemu nie jestem Bogiem, co jest wszystkim.

Lecz wiem, że przyjście twoje koniecznością było,
Jak koniecznością mórz przypływ i odpływ;
Jak koniecznością słońc wir rozhukany,
Niepowstrzymane godzin następstwo
I jak śmierć.

(Leopold Staff, Miłość, www.twojecentrum.pl)



Ach, co za tekst! Ile w nim pasji, jaka siła i głębia emocji - ogień w sercu.
Niezwykła opowieść.
Nie wiem czy komukolwiek uda się pojąć, ogarnąć miłość. To jedna z tajemnic ludzkiego serca. Jedna z tajemnic życia - "Pragnę i kocham ciebie choć nie wiem dlaczego".
Wiersz zachwycił mnie swoim poziomem, wyrafinowaniem i elegancją. Tak piszą mistrzowie - chapeau bas!
Prezentuję te słowa, by można się było zanurzyć w ich ciepło i blask. Niech ogrzeją i oświetlą zimowe, szare dni :)
B.

18 komentarzy:

  1. Z miłością to tak właśnie jest. Nie do końca wiadomo dlaczego się kogoś kocha. Nie da się tego zdefiniować, uchwycić. To jest jak stan narzucony z zewnątrz. Być może dlatego, że miłość ostatecznie nie pochodzi z nas samych ale od Kogoś ponad nasze wyobrażenie.

    Pozdrawiam i dziękuję za piękny wiersz.
    A.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiersz jest rzeczywiście piękny. A miłość... zawsze jest darem :)
      Pozdrawiam

      Usuń
  2. Miłość odbieram.....jako tajemnicę....bo sama zastanawiałam się niekiedy dlaczego Ktoś Kogoś kocha....Sporo rzeczy na tym świecie trudno wytłumaczyć ...rozumowo....więc pozostanę przy ..."rozumieniu sercem"..Ale od razu myśl mi podpowiada....dlaczego tak niedaleko ..jest od miłości ...do nienawiści ( tego ani rozumem ani sercem nie pojmuję,po prostu nie godzę się na takie przejście...)...Basiu ,może niepotrzebnie obok takiego pięknego wiersza o miłości.....daję trochę "dziegciu",ale.......pewnie dlatego ,że spotykam się....niestety...Nie w każdym przypadku potrafię zdecydować się na "jeden kolor" czasami...jest to paleta barw...i to pomieszana....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piękne to Twoje "rozumienie sercem". Tak, to chyba właściwa droga do przyjęcia wielu rzeczy.
      Wiesz, mnie także wiele razy zastanawiało, że niedługo po płomiennych, gorących słowach, deklaracjach miłości mogą się pojawić równie płomienne gorzkie, zgryźliwe, pełne niechęci czy nawet nienawiści. Cóż... człowiek to także tajemnica.
      A z drugiej strony... może to nie była miłość tylko jej pragnienie, jakaś ułuda, tylko namiętność? Bo miłość jednak... wiesz... "cierpliwa... nie pamięta złego..." itd.
      Może nazywamy miłością nasze o niej wyobrażenie?
      Dziękuję Ci za Twoją mądrość, którą się ze mną dzielisz.

      Usuń
  3. Poruszyłaś dziś temat, który frapuje od lat...Człowiek wciąż próbuje zdefiniować to uczucie i czasami już jest bardzo blisko...Ale jednocześnie to tak szeroka przestrzeń, że chyba brak słów na dokładną definicję. Ale to nic. Nie wszystko musimy umieć nazwać słowami, wystarczy, że dostaliśmy tak piękny Dar. Przecież tak naprawdę o tę miłość właśnie chodzi, czekamy na nią, szukamy jej. No właśnie, zaczynam może niepotrzebnie opisywać to uczucie... kto kocha,ten wie o czym mówię.
    Wiersz cudowny, Staff....wielki humanista, w centrum jego wierszy zwykle klasyczne wartości, ponadczasowe. Pamiętam jego wiersz, pt.: "Więc można kochać" w wykonaniu Grzegorza Turnaua, też o miłości...
    Basiu, dziękuję za tak piękną, wieczorną refleksję nad tym, co w życiu najważniejsze. Ściskam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To się spotkałyśmy na wieczorne pogaduszki Moniu :)

      Usuń
    2. Co jest? Spać się Wam nie chce? :)))
      Ech, nocne marki z nas :)

      Usuń
    3. Hej dziewczyny:) Ja właśnie uciekam trochę poczytać jeszcze, jutro wolne od szkoły, więc mogę długo w nocy myszkować;) Ściskam miłe towarzystwo:)))

      Usuń
    4. Moni, zgadzam się - miłość to temat-rzeka. Może chodzi o to, że miłości nie trzeba rozumieć, znać, pojmować. Trzeba sercem - czuć, doświadczać... Żyć miłością, oddychać nią, karmić się nią i karmić nią. Jeśli zostaniemy nią obdarzeni.
      Znam ten wiersz Staffa, o którym piszesz. Nie wiedziałam tylko, że Turnau to śpiewał.
      A u Gabuni byłaś? Ona dzisiaj, niedawno o dobru... Ale nas wzięło :)

      Usuń
    5. Już wczoraj nie zdążyłam, ale zaraz zajrzę:) Tak, wzięło Was na piękne rzeczy:))) Bardzo się cieszę:)

      Usuń
  4. Piękny wiersz na ten deszczowy i wietrzny wieczór. To, że zimno Basiu - to nic, naprawdę tylko niech wiać przestanie, bo moja głowa tego nie lubi.
    Bardzo podoba mi się to co napisałaś w komentarzu dla Grażynki.
    Daje do myślenia - ile razy wyobrażenie o miłości jest silniejsze niż sama miłość... Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdybym mogła, to bym zaczarowała Gabi, żeby wiatr ucichł. Wiem jak to z głowami jest w takie wietrzne dni...
      Tak, z miłością bywa... hm... kłopotliwie. Bo na początku trudno się połapać czy to ona czy tylko o niej marzenie. Z moich życiowych doświadczeń wynika, że jednak miłość... po prostu trwa... pomimo... ponad... przez czas... Nie umiera. Ona nie. Złudzenia, marzenia, wyobrażenia... tak. One tak. Z czasem.
      :)

      Usuń
  5. U nas dzisiaj za oknem zawierucha okropna, więc dzięki Tobie miałam okazję się wyciszyć. Któż nie łaknie miłości, nie chce się w niej zanurzyć? Ci, którzy tego nie chcą, chyba nie wiedzą, co tracą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, miłość przyciąga. Jest jednym z tych pragnień, o których nie sposób zapomnieć. I rzeczywiście aż dziwne, że ktoś mógłby tego nie chcieć. Zapewne ma ku temu powody.
      Ten wiatr... Chyba w całej Polsce daje się nam we znaki, szarpie nerwy. Cieszę się, że mogłaś się u mnie wyciszyć :) Zwłaszcza po lekturze tej książki, którą u siebie zrecenzowałaś. Mocna, ale jak sądzę niezwykle ciekawa lektura.
      A przy okazji Kornelio... jestem pod wrażeniem tego jak dużo czytasz. I jak szybko! :)
      Ciepło pozdrawiam :)

      Usuń
    2. Mi natomiast ciągle się wydaje, że za mało czytam, że dzień jest za krótki, że jest tyle ciekawych książek do czytania, a czasu niestety tak mało. Korzystam teraz z uroków urlopu macierzyńskiego, więc mam trochę czasu na czytanie. Niestety już niedługo wracam do pracy i podejrzewam, że wtedy moje tempo czytania spadnie i pewnie wśród moich lektur zacznie dominować literatura dziecięca. :)
      Gorąco pozdrawiam!

      Usuń
    3. Tak właśnie jest z pasją - pochłania :)
      Przesyłam uśmiech dla Twojego Maleństwa :)
      Wszystkiego dobrego

      Usuń
  6. Cudowny wiersz, daje wiele do myślenia... W pierwszej "zwrotce" przewijała mi się myśl: kochać, czyli odkrywać kogoś, jego całe piękne wnętrze, głęboko ukryte przed innymi i całym światem. Ale jak kochamy, to widzimy poprzez zasłony... piękne :)
    "(...) Lecz wiem, że przyjście twoje koniecznością było (...)"- czasem tak właśnie jest, że gdy poznajemy kogoś, to mamy wrażenie, że znamy się od zawsze. Nie ma dystansu, przepaści. Po prostu miłość. Dopiero wtedy w pełni rozumiemy, że tej osoby nam brakowało. I nie mówię tylko o miłości romantycznej, lecz też o przyjaźni.
    A i bardzo proszę o wysłanie listka i kwiatka, bo bardzo mi się podobają :)))
    Moi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piękne te Twoje przemyślenia. I mądre.
      Kiedyś usłyszałam określenie miłość przyjaźni. Ładnie brzmi, prawda?
      To dopełnienie, którego się doświadcza już od pierwszego wejrzenia jest absolutnie niezwykłym zdarzeniem. I bardzo, bardzo pięknym.
      I listek, i kwiatek już wysyłam :)

      Usuń