wtorek, 18 lutego 2014

"Le temps de l'aventure"

Jedno spojrzenie i wszystko jasne - ciało rozumie, serce próbuje nadążyć, umysł daje sobie wolne. Dziwne, tajemnicze, upragnione doznanie, którego nie da się w sobie obudzić na siłę. Magia chwili. Coś, co spada znienacka, co pojawia się nie wiadomo jak i skąd a często nie w porę i nie w tym kierunku, co trzeba, ale... jest.
Można za tym pójść albo nie. Jeśli się pójdzie, to przez chwilę jest cudownie. A jeśli ta chwila siłą rzeczy jest, bo musi być krótka, to cudowność się potęguje.
Życie pisze różne scenariusze. Czasem ktoś to pochwyci, zatrzyma i pokaże innym. Ku przestrodze czy po to, by się rozmarzyć. A może, by tylko zająć myśli i czas.
Nie wiem z jakiego powodu  Jerome Bonnell  wyreżyserował film pod tytułem "Le temps de l'aventure", który po polsku został przetłumaczony jako "Przygoda w pociągu", co w ogóle nie oddaje treści i przesłania filmu, bo w pociągu jest tylko chwila i parę spojrzeń oraz króciutka wymiana kilku niezobowiązujących zdań między głównymi bohaterami.
W języku francuskim ten tytuł mówi o czymś innym. Bo tak to w życiu bywa, że dostajemy od niego w podarunku chwilę, czas na coś, co można określić mianem przygody - czegoś, co wstrząsa światem znanym do znudzenia w taki sposób, że znudzenie w magiczny sposób na tę chwilę znika. Taki wir w wodzie albo w powietrzu - zamiecie, zakręci w głowie i sercu a potem, gdy poleci w swoją stronę, to człowiek przygładza potargane włosy z zadowoleniem z powodu ich potargania i... idzie dalej. Chociaż... może powinien to w sobie zatrzymać. Może nie wolno takich podarunków lekceważyć.
Lubię kino europejskie, bo ono jeszcze czasem się zastanawia i to zastanawia niekoniecznie schematycznie.
A co do schematów... Doug (z wiekiem coraz bardziej interesujący Gabriel Byrne), dowiadując się, że Alix (bardzo piękna Emmanuelle Devos) jest aktorką stwierdza, że teraz to nie jest pewien czy ona mówi prawdę, na co kobieta ripostuje, że ona też nie jest pewna jego słów, bo on jest przecież mężczyzną.
Jeśli ktoś szuka czegoś, co określa się mianem akcji, to niech sobie ten film odpuści. Jeśli nie wierzy, by ludzie sporo powyżej trzydziestki byli zdolni do namiętności, to też niech sobie odpuści - co się ma denerwować, że siwe włosy i zmarszczki nie pasują do gorących pocałunków (i nie tylko).
Film jest dla tych, którzy lubią się zatrzymać, popatrzeć i pomyśleć. I mają na to czas. I dla tych, którzy wiedzą, że od tej trzydziestki nie traci się już go na długie, pełne gierek podchody i na komplikowanie prostych spraw, ceniąc w życiu każdą ofiarowaną przez niego chwilę. A może to się wie dopiero po czterdziestce? Albo ludzie w ogóle dzielą się na tych, którzy to wiedzą i na... pozostałych. Bo skoro coś jest, to jest.


Basia

4 komentarze:

  1. Co do namiętności powyżej trzydziestki..:-) Moja znajoma( lat 68)...motyle w brzuchu, namiętność -a jakże ..już rok to trwa. Wiec trzydziestka Basiu? cóż to jest..
    Ja na razie oglądam w ratach 'Wystarczy być" i jestem pod wrażeniem, jeszcze mi końcówka została ( oglądam filmy zazwyczaj podczas "rowerkowania, dlatego na raty.), więc już mam następny w kolejce. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kto to powiedział, że namiętność nie ma wieku? Nie pamiętam, ale zgadzam się, więc czy po trzydziestce czy przed... wszystko jest możliwe.
      Mam nadzieję, że film Ci się spodoba.

      Usuń
  2. Tak... Znam to... Od kwietnia ubiegłego roku. Przyszło, po latach, "od drugiego wejrzenia" z nienacka... Ale podświadomie czekałam na tę miłość... I choc jest trudna, niemozliwa, to jednak piekna... Moja i jego... zdarzyła się... Trwa...
    ***
    jestem
    tu i teraz
    teraz jestem przy tobie
    z tobą
    w tobie
    tutaj
    kocham cię właśnie w tej chwili

    jutro
    nie wiem co będzie
    być może mnie zabraknie
    być może nie zadzwonisz
    być może nie przyjadę
    a jeśli nawet to

    po co nam to wszystko
    takie łamanie siebie
    jak chleba na drobne
    ukrywasz siebie i mnie
    to wszystko nie tedy
    nie tak
    boli i nie wiem czemu

    konsumujemy w ukryciu
    te zakazana przyjemność

    bo tak jest lepiej
    tak trzeba
    by zwykli zjadacze chleba
    nas na języki nie wzięli
    by potem mniej nas bolało
    kiedy się rozstaniemy
    by później jakby nic nigdy
    zapomnieć
    zginać
    i przepaść

    ja jestem
    teraz i tutaj
    jestem bo
    chyba tak trzeba

    Kasia Brzezicka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tak też się życie plecie... tak też...
      Ludzki los, bo serce nie sługa :)

      Usuń