piątek, 24 października 2014

Schronienie

W zimne dni chciałabym, by mnie ktoś jak motyla schronił w stulonych dłoniach. Obiecuję, że nie szamotałabym się tylko przysiadła cichutko i spokojnie :) Bo kiedy temperatura spada w okolice zera albo poniżej mam ochotę od niej po prostu uciec.


Pamiętam ten dzień ze zdjęcia. Było bardzo ciepło. Szłam wzdłuż brzegu, a przede mną i za mną - nikogo. Pusta plaża ciągnęła się jak okiem sięgnąć. Morze, jak widać, było bardzo spokojne. Po drugiej stronie miałam wydmy porośnięte trawą. Za nimi - las sosen. We mnie - cisza i spokój.
Taki dobry czas. Piękny.
Wspominam, żeby nakarmić się tamtym spokojem i wysłać go dzisiaj Tobie. Na dobry dzień i następne. Na trud codzienności i smutne chwile. By napełnił nadzieją pomimo. I pokojem wbrew.
Nie jako ucieczka przed zimnem, ale jako źródło siły, by przed nim nie uciekać


Zatrzymaj się razem ze mną nad tym, co dobre, bo tylko to jest warte zatrzymania. Nie tylko przy tym, ale też na zawsze, w sobie.
Lubię pielęgnować dobro. Zajmować się nim i poświęcać mu czas. Bez względu na to, co tym dobrem jest. I dzielić się tym z innymi też lubię. A także otrzymywać jako dar.
Spotkałam niedawno, zupełnie przypadkowo, te oto słowa:
„Pomyślałam, że nie można się zmusić do miłości. Albo jest, albo jej nie ma. Jeśli nie, trzeba umieć się do tego przyznać. A kiedy się kogoś kocha, należy robić wszystko, żeby ten ktoś był szczęśliwy.” (Richelle Mead)
Miłość jest schronieniem. I siłą. I źródłem.
Warto ją odgrzebywać spod warstw codzienności. Cierpliwie i nieustannie od początku.
Podobnie przyjaźń.
Jak moje kreski, do rysowania których wracam nieustannie, uparcie i... z radością :) Zaskakującą mnie radością.
Zastanawiam się czy właśnie ona nie jest sprawdzianem czegoś, do czego nie trzeba się zmuszać, czyli czegoś, co jest.


Basia

8 komentarzy:

  1. Basiu,ale mi się udało...ja tu zaglądam ,a tu "świeżutkie jak ciepłe bułeczki-schronienie"....Podoba mi się ....a pogodę i temperaturę pewnie mamy podobną...u mnie za oknem + 2 stopni....i przyznam ,ze jak wyszłam .....dało się to odczuć. Ale szybko wróciłam i ukryłam się w ciepełku naszego mieszkanka.....ciepła herbatka z żurawiny....a w dalszej części dnia mam lepienie uszek...do barszczu i pieczenie ciasta ze śliwkami....a jak to mnie nie ociepli to pooglądam sobie zdjęcia....z tegorocznego lata..... a jak myślę teraz cieplutko o Tobie to może niech Ci się zrobi cieplej...milej -tego Ci życzę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twoje ciepłe myśli dotarły do mnie :) Dziękuję, bo ogrzały. I słowa o lepieniu uszek i cieście ze śliwkami też :))) To bardzo przytulna rzeczywistość ciepłego domu, ciepłego życia.
      Miło Grażynko, że się tak spotkałyśmy niemal w tym samym czasie. Dziękuję za to, że tu zajrzałaś i życzę pięknego, spokojnego weekendu.

      Usuń
  2. I ja się ogrzałam w Waszym cieple, a w oknach tylko słychać jak hula wiatr. jak dobrze mieć ciepły dom, przytulne światełko i jeszcze takie miejsca jak to...No tak Basiu chyba już powoli nadchodzi czas na czerpanie z letnich zapasów. Myślę tu o zdjęciach, ale też o soczkach, dżemikach i w ogóle słońcu zamkniętym na gorsze dni. Dobrze,że mamy sporo takich zapasów w sercach i .... w piwnicy ;-))) Pozdrawiam ciepło i serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację Gabi, takie pamiętanie o cieple i słońcu jest jak dżemik - zamknięta na przestrzeni serca słodycz pięknych chwil :) Nie jestem na razie w stanie ogarnąć tego nagłego zimna, za szybko nadeszło. Z czasem się przyzwyczaję, ale na razie chronię się w każdy możliwy zakątek uroku lata.
      Uściski :)

      Usuń
  3. Pięknie i sentymentalnie...Zwracasz uwagę Basiu na ważne rzeczy, o których w zwykłych codziennych rozmowach mało się wspomina, słyszy się o kredytach, o problemach, często wyolbrzymionych na maksa...Wokół mnie dużo pomyłek...Dużo złego się dzieje w związkach naszych znajomych...Jeszcze "wczoraj" miłość na dobre rozgościła się na fotelu ich domów, a dziś skulona, płacząca, schowana w rogu sali sądowej, gdzie trwa batalia o ustalenie godzin spotkań z dziećmi....tylko, czy to była miłość? Odwieczne pytanie...Ktoś inny, też mi bliski, zwierza się, że chyba się pomylił, chyba nie kocha...co zrobić ze sobą, z dziećmi, owocami uczucia, które nazwano miłością...A to taki piękny dar, takie cudowne uczucie, współczuję tym, którzy tak, jak w bardzo trafnym cytacie, muszą po prostu przyznać się do braku miłości.
    Kochane, tak sobie tutaj filozofujemy, tak pięknie trzymamy poziom wymian duchowych, że zaczęłam więcej wymagać od siebie, to wiadomo, ale też od koleżanek w rozmowach;))) Miłego popołudnia Basiu:))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te zwierzenia, pomyłki, o których piszesz są świadectwem tego, co tak naprawdę jest dla nas - ludzi ważne, co jedynie ważne - nasze serca i to, co w nich. Szukamy i tęsknimy za drugim sercem, które jest dla nas przystanią i schronieniem.
      Jednak odnoszę często wrażenie, że wielu ludzi nie wie czym jest miłość utożsamiając ją jedynie z tym, co czują, a emocje to tylko część miłości, taki jej wyrzut jak w wybuchu wulkanu - widać, słychać i czuć. Bez tego wybuchu wulkan też istnieje, jest i ma się całkiem dobrze. Potrzeba doświadczania wybuchu jest zrozumiała, ale dobrze jest pamiętać, że miłość to nie tylko odczuwanie miłości. Może z taką świadomością nie byłoby tylu "pomyłek"? Dzisiejszy świat oszukuje ludzi tak samo jak kiedyś, jak dawniej, jak zawsze. Problemem jest nie to, lecz łatwość wierzenia w to, w co wierzyć nie ma sensu, bo jest kłamstwem.

      Usuń
  4. Basiu, Ty nie umiesz siedzieć cichutko i spokojnie! Nawet w skulonych dłoniach byś się wierciła i podskakiwała, bo masz to w naturze:) Zmarzłaś? Biedactwo. Przytulam Cię, na razie tylko wirtualnie, ale obiecuję, że jak drogi Warszawa-Lublin zejdą się w jednym punkcie, przytulę ramionami. Ludzkimi. I sercem, w którym nadal masz swoje miejsce...
    Przytulam... Czujesz? Troszkę cieplej? Zobacz, jaki październik jest piękny! I co z tego, że czasem zimny, ale przynajmniej nie sypnęło śniegiem... :)
    M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Umiem siedzieć cichutko i spokojnie :) Nawet to lubię :) A w naturze mam energię, która czasem ucisza się. Wtedy słucham - siebie, innych. To też dobry czas.
      Dziękuję za przytulanie :)
      Październikiem się zachwycam. Dzisiaj wieczorem szłam we mgle - pięknie, chociaż zimno.
      Dobrego tygodnia!

      Usuń