Lubię się zatrzymywać. Przy czymś, przy kimś. Popatrzeć. Posłuchać. Czasem dzięki temu zrozumieć, czasem się zachwycić, poczuć mocno i głęboko, doświadczyć w swoim pulsie pulsu życia tego, co wokół mnie, co poza mną.
Bywa więc, że trudno się ze mną wędruje, bo co chwila przystaję albo zostaję z tyłu, ale nie umiem inaczej. Każdy jakiś jest.
I każdy nosi w sobie bogactwo.
I każdy nosi w sobie bogactwo.
Tyle go od innych otrzymałam. Od Ciebie także, bo jesteś, bo się zatrzymujesz w tym miejscu, bo spotykasz się ze mną poprzez moje i Twoje słowa, przez myśli, uśmiech, pamięć...
Zbieram bogactwo także z miejsc, z obrazów, którymi mnie darzy świat.
Ostatnie kilka tygodni to moje wakacje - najpierw długie (w Tatrach), a potem krótkie (nad Bałtykiem).
Ostatnie kilka tygodni to moje wakacje - najpierw długie (w Tatrach), a potem krótkie (nad Bałtykiem).
Nie chcę zatrzymywać tego dla siebie. Chcę to dzielić z Tobą i to Ci podarować. Wiem, że docenisz, wiem że Twoje serce umie zobaczyć i przyjąć piękno.
Góry i morze go nie skąpią - widoki ze szczytów oszałamiają a niekończący się oddech morza hipnotyzuje. Pragnę pokazać urodę tych miejsc niekoniecznie aż tak oczywistą, chociaż na pewno tę, przy której się zatrzymałam i którą zapamiętam na zawsze, bo moja miłość do piękna nigdy się nie skończy :)
Góry i morze go nie skąpią - widoki ze szczytów oszałamiają a niekończący się oddech morza hipnotyzuje. Pragnę pokazać urodę tych miejsc niekoniecznie aż tak oczywistą, chociaż na pewno tę, przy której się zatrzymałam i którą zapamiętam na zawsze, bo moja miłość do piękna nigdy się nie skończy :)
Górska łąka otulona ramionami świerków i strzeżona przez potężne skały na pewno może czuć się bezpiecznie.
Przedzierająca się przez skały woda jest jak synonim życia.
Niekończąca się dal przyciąga nieodparcie.
Sielsko, swojsko, ale... pod górkę ;)
Znad grani powoli nadciągały chmury. Kilkanaście minut po zrobieniu tego zdjęcia błyskało, grzmiało i lało jak z cebra.
Taki widok koi moje serce :)
Taki też :)))
W takich miejscach pchają się do głowy myśli o złudzeniach, których życie nie skąpi (ludzie zresztą też, niestety)
Niezwykły zielonkawy kolor morza zatrzymał mnie przy sobie na długo...
... aż słońce zaczęło zapadać w sen...
... a fale szumiały na dobranoc.
Moje wakacje dobiegły końca. Noszę w sobie wdzięczność za ich piękno, którą kieruję także do tych, z którymi je spędziłam. Kochani - dziękuję :)
B
To musiały być fantastyczne wakacje:-)
OdpowiedzUsuńPiękne wspomnienia uchwyciłaś na zdjęciach, nasz kraj obfituje w urocze zakątki, szkoda tylko, że życie jest zbyt krótkie by je wszystkie odkryć, dlatego dziękuję za podzielenie się z nami swoimi wspomnieniami:-)
Pozdrawiam serdecznie:-)
Tak, były fantastyczne :) Bo takie, jak lubię - cisza, spokój, wokół piękno świata :)
UsuńZgadzam się z Tobą, że mamy w Polsce przepiękne miejsca. Ogromnie lubię je znajdować, oglądać, poznawać, ale nie zawsze jestem w stanie, więc także z radością korzystam z doświadczeń innych i "wędruję" wirtualnie po różnych miejscach.
Pozdrawiam Anitko ciepło i jeszcze raz dziękuję za śliczną przesyłkę :)
Ucałowania
Piękne wakacje.Kocham góry. Niestety w tym roku nigdzie nie wyjechaliśmy. Dziękuję za piękne zdjęcia. Wyobraziłam sobie, że tam jestem:):):):)
OdpowiedzUsuńTak, bardzo piękne. Od 15 lat co roku jeżdżę w Tatry i nie umiem tego zmienić, bo tak jak Ty kocham góry :)
UsuńCzasem tak się poukłada, że nie można nigdzie wyjechać. Trudno - życie. Jednak myślę, że Twój piękny ogród jest wspaniałym miejscem na wypoczynek. W dodatku na wyciągnięcie ręki :)
Ciepło pozdrawiam
kocham góry to takie moje miejsce spokojne:)
OdpowiedzUsuńPięknie powiedziane :) Tak, to właśnie spokój gór mnie do nich przyciąga. Reszta świata wydaje się wtedy taka daleka. I serce się ucisza :)
UsuńPozdrawiam i dziękuję za odwiedziny :)
Basiu,takich wakacji tylko pozazdrościć...najpierw góry (Twoje ukochane) a później morze....to tak jakbyś przez jedne wakacje była w dwóch ,różnych stronach świata....a to w Polsce.Ktoś kto mówi ,że trzeba jechać dopiero za granicę aby porządnie wypocząć ,nie wie co mówi (moim skromnym zdaniem).Dziękuję ,że zechciałaś się podzielić i ze mną tymi widokami ( tu i w poczcie).Przyznaję,że to namiastka bo będąc tam gdzie Ty -osobiście dochodzą......emocje,uczucia,które mogę sobie w jakiejś części wyobrazić.....ale to nie to samo.W każdym razie cieszę się ,że masz dobre wspomnienia...i piękno w sercu z południa i północy naszej cudnej "ziemi"....
OdpowiedzUsuńBardzo lubię podróże po Polsce. Jest tyle przepięknych miejsc. Ja naprawdę porządnie wypoczywam właśnie w naszych Tatrach wędrując pięknymi górskimi szlakami. Nic nie jest w stanie mi tego zastąpić. Chociaż długie wędrówki plażą wzdłuż bałtyckiego wybrzeża także mnie relaksują. Czuję się szczęśliwa, że dane mi było w tym roku być i tu i tu :)
UsuńCiepło pozdrawiam Grażka :)
Ucałowania
Twoje zdjęcia wyglądają jak obrazy, są piękne. Dobrze, że nie muszę wybierać najładniejszego, bo wybór byłby trudny. Bardzo się cieszę, że już jesteś:) Wypoczęta, zadowolona i szczęśliwa:) Za każdym razem, gdy spotykam osobę, która wie, że organizm trzeba porządnie regenerować to jestem bardzo szczęśliwa. Nie ma znaczenia miejsce. Czy to morze, czy góry, wieś czy miasto, nasz kraj czy zagranica - liczy się odpoczynek. Ja, choć, tak, jak Ci pisałam byłam niedawno w Karkonoszach to już mnie nosi. Potrzebuję odskoczni od tego, co mnie teraz martwi. Z doświadczenia wiem, że po kilku dniach przebywania "gdzie indziej", problemy nie znikają, ale ja mam więcej siły, by się z nimi mierzyć. Nic tak nie pomaga, jak spacer po łące, lesie, brzegiem morza czy szlakiem...Wiem, że Ty też wiesz o czym mówię:)))
OdpowiedzUsuńŚciskam Basiu:))) Moni
Dziękuję za dobre słowa :) Pamiętając miejsca, które fotografowałam wiem, że zdjęcia oddają jedynie część ich urody. Ech Moni, świat jest taki piękny! :)
UsuńJuż jestem :) I rzeczywiście wypoczęta i szczęśliwa :) Zgadzam się z Tobą, że nie jest ważne miejsce na odpoczynek. Może nim być nawet własne serce, w które zanurzamy się w poszukiwaniu tego, czego brakuje, by poczuć się odprężonym i szczęśliwym. Jednak zmiana miejsca pobytu bardzo pomaga w zrelaksowaniu. Jeszcze jest kilka dni wakacji, więc może uda Ci się gdzieś pojechać. Chociaż na trochę kochana, by złapać tak Ci potrzebny oddech.
Wiem o czym mówisz :) Szukaj tego o czym obie wiemy :)
Ucałowania Moni :)
Bardzo nam tu Ciebie Basiu brakowało. Szczególnie piszę o sobie. Jak czytam Twoje posty, to czuje się jakbym przenosiła się w inny wymiar. Wyżej, nad głowami, z dala od trosk, za to blisko ciepłego i spokojnie bijącego serca :-). A za to, że nie poinformowałaś mnie o swoim pobycie w Szczecinie, zasyłam Ci dużego prztyczka w nos.
OdpowiedzUsuńHolly, kochana dziękuję za dobre, ciepłe słowa :) Przyznaję, że mnie także brakowało blogowych spotkań, ale w miejscu, w którym byłam wyjątkowo w tym roku internet blokował się w tak denerwujący sposób, że po jednej próbie zamieszczenia wpisu, która irytowała mnie niepomiernie dałam spokój.
UsuńKochana, ja o wyjeździe nad morze dowiedziałam się w ostatniej chwili. Przyjechałam do domu, przepakowałam się i nazajutrz rano byłam już w drodze. To było szaleństwo, któremu Madzia na imię :))) czyli moja znajoma z Warszawy znana mi od lat z niebanalnej osobowości i równie niebanalnych pomysłów :))) Myślałam, by dać Ci znać, ale zrezygnowałam kiedy prosto ze szczecińskiego dworca zostałyśmy "porwane" przez kolejne szaleństwo, któremu Monika na imię i zawiezione do Kołobrzegu :) Przez Szczecin przemknęłam następnego dnia z szybkością błyskawicy wleczona przez oba szaleństwa :))) i im poddana niewolniczo ;) Na spotkanie z Tobą umówię się w tajemnicy przed szalonymi przyjaciółkami :)))
Całusy
Trzymam Cię za słowo. Ja w stolicy bywam od wielkiego dzwonu, jak mnie delegują. Ostatnio, dokładnie rok temu. Ale jak się kiedyś zawezmę, to wsiądę w pociąg i będę.
UsuńZaweźmij się Holly tylko najpierw uprzedź, bo jak się zaweźmiemy w jednym czasie i Ty pojedziesz do Warszawy, a ja do Szczecina? :)))
UsuńA poważnie - Szczecin bardzo mi się spodobał. To znaczy to, co w nim zdołałam w tym szaleńczym biegu zobaczyć (w większości z okien samochodu zresztą). Ma wiele ciekawych architektonicznie budynków.
Fajnie, że Ci się podoba. Ja kocham moje miasto autentyczną miłością i wkurza mnie jak inni mówią, że to dziura, że nic się nie dzieje,etc. A ja potrafię codziennie bywać na jakimś wydarzeniu, a z części muszę rezygnować, bo brakuje mi czasu. Jasne, że to nie stolica, ale żyje się tu dobrze. Na każdym kroku widać jego historię i pogmatwane losy, spuściznę po niemieckich mieszkańcach. Od kilku lat planuję wycieczkę po stolicy szlakiem powstańczej W-wy. W końcu muszę to zrealizować. Mam jeszcze trochę urlopu, więc kto wie?
UsuńZawsze uważałam, że bogactwo nosimy w sobie, więc nawet w miejscach mniej zaludnionych można doświadczyć wiele. Tłum wokół nie zapewnia ani dobrego ani pięknego życia.
UsuńW Warszawie jestem przybyszem. Mieszkam tu od 18 lat i chociaż przyzwyczaiłam się i też mnie denerwuje, gdy ktoś mówi z niechętną wyższością o tym mieście (nie wiem o co chodzi, bo mam nadzieję że nie o kompleksy, dla których ja powodu nie widzę) to nie stąd pochodzą moje korzenie.
Koniecznie daj znać, gdy zdecydujesz się przyjechać do Warszawy. O Powstaniu wiem niewiele, tyle co z lekcji historii w szkole, ale znam miejsca, w których można smacznie zjeść albo po prostu się poszwendać :)
Piękne wakacyjne wspomnienia! Mam nadzieję, że będą ogrzewały Twoje serce przez cały rok.
OdpowiedzUsuńDziękuję, że się z nami nimi podzieliłaś.
Ściskam mocno
Ja także mam nadzieję, że moje tegoroczne wakacyjne wspomnienia będą, jak to pięknie określiłaś, ogrzewały moje serce przez długie miesiące. To był dla mnie czas wyjątkowy - dobry i piękny. Otworzył moje oczy na wiele spraw i serce jeszcze szerzej niż zazwyczaj.
UsuńUcałowania Korciu :)
Piękne zdjęcia, piękne słowa, piękne myśli...
OdpowiedzUsuńCudownie było tu zajrzeć...
Pozdrawiam :)
Dziękuję za dobre słowa. Byłam u Ciebie z rewizytą i zachwyciło mnie miejsce, które stworzyłaś - piękny blog pełen pokoju i dobrych słów wzmocnionych przez wspaniałe zdjęcia.
UsuńDziękuję za Twoje odwiedziny. Czuję się nimi wyróżniona.
Pozdrawiam :)
Dziękuję Basiu, za umożliwienie wędrówki po uroczych zakątkach naszego pięknego kraju, a w dodatku w miłym towarzystwie. Życzę wszystkiego co dobre i do zobaczenia. ILA :))
OdpowiedzUsuńCieszę się, że to była dla Ciebie miła wędrówka :) Pobyt w tych pięknych miejscach na długo zachowam w pamięci, bo bardzo odpoczęłam i dzięki miejscu i dzięki ludziom, z którymi byłam - rodziną w górach i przyjaciółkami nad morzem. Mam ukołysane dobrem i miłością serce :)
UsuńDziękuję za życzenia i do zobaczenia :)