czwartek, 13 grudnia 2012

Tylko jedno życie


Spotykam czasem ludzi, którzy mówią, że gdyby mogli przeżyć swoje życie jeszcze raz, to chętnie by to zrobili. I zawsze dodają, że nie popełniliby tych błędów, które popełnili, że dokonaliby innych wyborów, że wiele rzeczy by zmienili.
Nie wątpię.
Też mnie czasem dopadają takie myśli, ale zaraz przychodzi refleksja, że łatwo tak myśleć, gdy zna się już fakty ze swojego życia i łatwo je "naprawiać", patrząc wstecz.
Inna sprawa, gdy wszystko przede mną. Stąd się przecież biorą popełniane błędy, wybory takie a nie inne i decyzje, o których z biegiem czasu mówi się, że były złe.
Sztuka życia nie polega chyba na tym, by przeżyć je bezbłędnie, ale by nigdy się nie poddawać. Ani czarnym myślom, ani przygnębieniu z powodu swoich decyzji, ani rezygnacji z walki o lepsze. Stałej walki.
Tak myślę, bo nie sądzę, by komukolwiek z nas udało się tak przeżyć życie, aby móc powiedzieć, że było doskonałe, idealne. Ostatecznie to ludzkie życie, a człowiek to człowiek, a nie zaprogramowana na doskonałość maszyna.
Mnie te nasze słabości różnorodne nie odpychają ani od siebie samej ani od innych. Uważam, że są wpisane w nasz ludzki los. I uważam, że nawet gdybyśmy mieli szansę zacząć życie od nowa, to i tak popełnilibyśmy w nim błędy. Zapewne inne, ale nie udałoby się nam ich w ogóle nie popełnić.
Ludzki los.
A takie marzenie o zaczęciu na nowo swojego, już w dużej mierze przeżytego, życia jest pułapką. Można w nią łatwo wpaść i... tam zostać.
A życie i tak będzie się toczyć. Całkiem fajne życie tylko my tego nie zauważymy, siedząc w tej pułapce.
Jak się dobrze przyjrzeć, to można dostrzec, że nasze życie w naturalny sposób dzieli się na etapy. Zaczynając nowy etap można zacząć od nowa. Mamy wiele takich początków, a jeśli nie, to dość łatwo je sobie zafundować, choćby mówiąc sobie samemu, że od dziś inaczej.
Czego sobie i wszystkim z całego serca życzę :)

Basia Smal

1 komentarz:

  1. "... a ja na głowie tyle spraw, i na to wszystko jedno życie..." Jedno, ale moje. Kiedyś mi je darowano, a co z nim zrobię, zależy ode mnie. I od ludzi, których do tego życia wpuszczę, lub z niego odepchnę. Nikt nie przeżyje go za mnie i nie dostanę drugiego. Dlatego cenię te dni, lata i godziny, które dostałam nie wiem na jak długo. Bo żal każdej zmarnowanej. A przecież to życie może być takie piękne... Moje jest, dzięki ludziom, którzy w nim zagościli i zadomowili się na dłużej;)

    OdpowiedzUsuń