środa, 31 lipca 2013

To, co nie przemija

Dzisiaj kolejna trasa, która pozwala mi się aklimatyzować (erytrocyty muszą mieć czas, by się namnożyć :)) Przejście krótkie, spacerowe - pełen relaks. Zresztą zobaczcie sami - nie wyglądam na zmęczoną, prawda?
Bardzo lubię co roku, na początku mojego pobytu w górach, wdrapać się na Kopieniec, bo wędrówka jest nieuciążliwa a widoki z niego - zachwycające:
A przy zejściu:
No i widok bardzo częsty w Tatrach - urzekające swoją prostotą przydrożne krzyże. Jak nienachalne przypomnienie o nieustannej Obecności.
I jeszcze trochę pięknej przyrody - dziewięćsił w fazie rozkwitania, bo w pełnej krasie można go zobaczyć dopiero około połowy sierpnia:
Teraz czeka mnie kawa z wielkim ciachem jako ukoronowanie dzisiejszego przedpołudnia, czyli powoli kończę :)
Jutro do Zakopanego przyjeżdżają kolarze, ścigający się w ramach Tour de Pologne, więc pójdę kibicować chłopakom :) Tyle sław kolarskich tu się pojawi, że dech z wrażenia zapiera. Pewnie więc jutro zdam relację z tego wydarzenia a na razie - do zobaczenia i pozdrawiam :)
Basia

2 komentarze:

  1. Mało tego,że nie na zmęczoną-to w dodatku ŚLICZNIE:-))
    Kolarze dziś są w Katowicach, jutro będą u Ciebie, a ja się szybciej przemieściłam -dzięki Twoim zdjęciom:-)
    Kawa zdecydowanie się Tobie należy i ciacho słusznej wielkości-po takim spacerze trzeba poziom cukru koniecznie podreperować.
    My wróciliśmy z przejażdżki rowerowej po naszych okolicznych lasach, próbowaliśmy prześcignąć komary,ale już widzę,że nie bardzo się udało. Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dziękuję Gabrysiu za miłe słowa :) Cieplutko mi się na sercu zrobiło :)
    A te zdjęcia to, nie ukrywam, z myślą o Tobie, żebyś sobie pobyła w górach :) To ich nieprzemijające piękno mnie autentycznie urzeka. Ludzie narzekają na Zakopane a ja nie widzę problemu, bo góry to góry. Na Krupówki nie chodzę, bo nie mam ochoty, na szlakach ludzie mi nie przeszkadzają, bo każdy ma tam prawo być. A jak kocham góry to kocham i żaden jarmark w Zakopanem mi tej miłości nie odbierze.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń