czwartek, 25 października 2012

Otul mnie


To zdjęcie jest moim antidotum na dzisiejszy dzień. Czubek nosa mi dzisiaj zmarzł, wyobraźcie sobie! A to o czymś świadczy. Brr!
Nie lubię, nie lubię, nie lubię zimna. Po co to komu? Mnie na pewno nie jest potrzebne.
A tu pan bibliotekarz mówi mi dzisiaj, że do wiosny, uwaga, uwaga, tylko... pięć miesięcy! Jak to usłyszałam, to nie wiedzieć czemu zapragnęłam gwałtownie czekolady, którą zostawiłam nieopatrznie w domu, bo jej przecież ze sobą nie będę targać (a chyba powinnam).
Pięć miesięcy! Matko! Nie dam rady dotrwać.
W końcu wprowadzę w czyn mój genialny pomysł, żeby 5 grudnia (bo lubię prezenty, a 4 mam imieniny) zapaść w sen i obudzić się dopiero 19 marca (bo 20 są moje urodziny, więc... rozumiecie). Nawet jestem w stanie odpuścić sobie Boże Narodzenie, bo bez choinki dam radę.
Z tego wszystkiego wzięła mnie i ogarnęła słabość jakaś w tej bibliotece i nie miałam siły podpełznąć do półek z książkami tylko zgarnęłam co było pod ręką, bo właśnie ktoś oddał no i mam, co mam.
A te skały na zdjęciu są, jestem pewna, rozgrzane, cieplutkie. Posiedziałoby się na nich jak jakaś iguana czy coś w tym guście.
Ech! Marzenia.
Bardzo, bardzo się staram nie jęczeć, bo jęczenie nie jest seksowne, ale różnie mi wychodzi to staranie.
No nic. W niedzielę idę na najnowszego Bonda, 7 listopada na Stomp, a pod koniec listopada do opery, to może dam radę przetrwać do grudnia, czyli do tego snu.
Tylko tak sobie myślę czy zasnę, bo jak mi się będzie po głowie kotłować od pomysłów na posty to... No i jeszcze ludzie...
Ludzie są dla mnie ważni. Za nic nie pozbawię ich mojego towarzystwa na tak długo!
No i zumba. Mam dylemat.
Muszę więc zgromadzić wokół siebie stosik pomocny, czyli: przyjaciół i rozmowy z nimi, książki, muzykę (Piąta koniecznie i Dziewiąta też no i jeszcze Tosca i... coś doszukam na półce) i pyszne ciacha, cieplutką, przytulną kiecunię albo i ze trzy oraz belgijską mleczną w formie trufli.
No i dobrą kawę.
A! I jakiś pledzik mięciutki, tak na wszelki wypadek.
No, to może jednak dam radę przeżyć kolejną zimę :)

Basia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz