wtorek, 17 grudnia 2013

Radość


Wczoraj wieczorem wracałam z zumby i w pewnym miejscu zapachniało mi lasem. Już sprzedają choinki. Na razie jest ich jeszcze bardzo duży wybór. Tworzą więc całe zagajniki zapachu. I przywołują dobre wspomnienia.
Jako dziecko zawsze lubiłam ten czas przed świętami Bożego Narodzenia, gdy się na nie czekało. Wtedy wszystko tak specjalnie pachniało i właśnie zapachy są tym, co najlepiej pamiętam z tego przedświątecznego okresu.
Moja córcia niedawno kupiła sobie świeczki o zapachu pierniczków :) Pachną bardzo ciepło i przytulnie.
Mnie zawsze zachwyca zapach świerków. Dlatego lubię górskie lasy.
Lubicie świętować? Po co pytam, prawda? :)
Przecież to wyjątkowy czas. Niedziela dla serca.
Szukam od dawna każdej możliwej okazji do świętowania. I znajduję. Czasem w jakimś miejscu, czasem w czyichś oczach.
Czasem zdarza się niespodziewanie, bez zapowiedzi, nagle - zjawia się jakieś piękno, coś wyjątkowego, coś ponad i pomimo.
Dobrze jest wtedy zamknąć w sobie tę chwilę i przytrzymać, żeby nie uciekła za szybko. Bo po powrocie do codzienności daje siłę, by iść dalej, by nie czuć ciężaru tej codzienności, ale by móc znowu być jej ciekawym.
Czasem myślę, że za rzadko świętujemy. A świętowanie to radość. Tak ja to widzę. I wiem, że można to sobie dawać w każdej chwili. Innym zresztą też. Z powodu i bez. A może nawet lepiej bez.
Świętowanie zbliża. Przyciąga nas do siebie, jakbyśmy nagle załapali o co chodzi. Zostają z boku różne, dotąd postrzegane jako konieczne i ważne, sprawy. A my sobie po prostu jesteśmy.
Przy choince łatwiej o bliskość a pod jemiołą o pocałunek :) I nikt nie robi z tego problemu. Jak nigdy. Magia świąt.
Zaczarowana nimi rzeczywistość bardziej mi się podoba niż bez tego zaczarowania. Właśnie dlatego, że bez niepotrzebnych problemów i dlatego, że łatwiej, prościej, po prostu.

Spotkamy się tu jeszcze przed świętami, ale już dzisiaj wysyłam choineczkę, żeby nam było do siebie i bliżej i po prostu :)
Basia

P.s.
A ze zmęczenia powoli wypełzam - dziękuję za ciepło :)
B.

4 komentarze:

  1. Śliczna choineczka Basiu, u mnie też już stoi jedna malutka i tez czekam na świętowanie.
    To prawda, chyba zawsze już zapach choinki, będzie się kojarzył z dzieciństwem. Do dziś każda choinka przypomina mi wszystkie prezenty jakie znajdowałam, kiedy byłam dzieckiem. A co do dzieciństwa..wczoraj kupiłam sobie takie mleko -od krowy...i zrobiłam sobie ..kakałko-takie prawdziwe-jak robiła mi Mama, rano- przed pójściem do szkoły.
    To był smak i zapach dzieciństwa :-) Rozpłynęłam się :-) Pozdrawiam Basiu słonecznie-przed światecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię świętowanie, bo pozwala na nowo odnaleźć w sobie dziecko, które tylko z powodu trudu życia schowało się w jakichś zakamarkach osobowości. A w święta może być sobą :)
      Ciepło pozdrawiam Gabrysiu :)

      Usuń
  2. Witaj Basiu. Cieszę się, że Cię czytam (może tak być?). Wczoraj świętowałam z Elą L. Zadzwoniła do mnie niespodziewanie jak zwykle. Spotkałyśmy się u mnie, tym razem przy kawie, cieście, które przyniosła i nalewce z malin i czarnych porzeczek (nalewkach). Pokazałam białe mydło i kazałam zgadywać od kogo. Do trzech razy. Nie zgadłą, jakżeby mogła :), więc powiedziałam a wtedy ucieszyła się bardzo, bardzo, i przez jakis czas rozpływała się nad Wami Smalami. A dzisiaj nie udało mi sie świętować na opłatku w dawnej pracy, a myślałam, że wystąpię w nowej złoto-srebrnej bluzce, któą dostałam w prezencie gwiazdkowym. Kończę, bo muszę przygotować się do jutrzejszego przedpołudnia, o czym kiedyś i może nie tutaj, bo nie dotyczy to świętowania. Jeszcze tutaj wrócę. :) Maria

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wracaj Mario, wracaj, bo już nie wyobrażam sobie tego miejsca bez Ciebie :)
      Cieszy mnie Twoje spotkanie z Elżbietą. Mam z nią wiele, wiele miłych wspomnień.
      Zapytaj ją kiedyś o pizzę, którą wspólnie robiliśmy. Niech Ci opowie o niezwykłych składnikach z jakich ją tworzyliśmy :) A może ja Ci kiedyś opowiem :)
      Do zobaczenia :)

      Usuń