piątek, 8 lutego 2013

Nieoczekiwane zauroczenie

Tak oto wyglądało otoczenie mojego domu w dniu dzisiejszym. Zima wróciła i to w wielkim stylu. Wczoraj przez kilka godzin padał śnieg i zrobiło się jak w bajce. Drzewa, krzaki i trawa opatuliły się w zimną biel i konkurują ze sobą swoim pięknem jak panny młode zagnane w dużej ilości w jedno miejsce. Nie znam się na florze, ale odnoszę wrażenie, że gdyby dała radę powiedzieć, to wyznałaby dziś, że jest zadowolona.
Piękno służy dobremu samopoczuciu. A raczej - świadomość swej urody. Te zdjęcia są kolorowe a wyglądają jak czarno - białe. Mnie się to nadzwyczaj podoba. I chociaż są zrobione w dużym mieście to jakoś tego nie widać. Śnieg w takich ilościach sprawił, że wszystko stało się przytulne. Szłam dzisiaj wśród tego uciszenia jak zaczarowana. I trochę tego otumanienia zostało mi do tej chwili, co zapewne da się odczuć.
No i wygląda na to, że zostałam zauroczona. I to czym? Zimą! A przecież ja nie lubię zimna! Co prawda dzisiaj nie ma dużego mrozu, ale jednak co zima, to zima. Jak to nigdy nie wiadomo co i kiedy na człowieka spadnie. I to bez uprzedzenia. Jak każde zaczarowanie, prawda? Jakoś nie narzekam. Ani na nagłość zdarzenia, ani w ogóle na nie samo. I tak sobie myślę czy nie jest to dobry sposób na życie - przyjąć, co ono przynosi bez warczenia i prychania, bez rozpaczliwego machania rękami w celu odpędzenia tego, co dopadło i bez negatywnego nastawienia, bo "od zawsze" czegoś nie lubię. Hm... Sporo się dzisiaj nauczyłam.
Basia Smal

1 komentarz:

  1. Prawda, że zima może być piękna?! Ja się nią "zauraczam" od wielu już lat, zresztą jestem jej dzieckiem:) Cieszę się,że i Ciebie opatuliła wyciszeniem i spokojem. A zdjęcia - przepiękne!
    M.

    OdpowiedzUsuń