Jakie to ludzkie, prawda? Jest w nas tyle emocji. Różnych. W każdym z nas bez wyjątku. Tworzą sobą krajobrazy naszych osobowości. Są tym, czym przyprawy dla potraw - bez nich bylibyśmy tacy mdli i bezbarwni. Bez nich nie bylibyśmy kompletni, pełni. Nie tak piękni.
Czasem kołyszą nami wzburzone. Gnają wściekle, gwałtowne i mocne. Są jak fale morza. Pochłaniają sobą miejsce, które atakują. Domagają się usłyszenia a może i... uciszenia.
A czasami, równie silne, ogarniają sobą, zalewając oceanem czułości i ciepła. Jak gorące promienie słońca, które muskają nieodpartą pieszczotą.
I nie da się inaczej. Bo bez względu na rodzaj emocji, mówią one zawsze o życiu, które trwa. Umarłe serce nie woła, nie odpowiada.
Uczucia są bogactwem naszych serc. Zmuszane przez rozsądek do milczenia, duszą się i dławią w ciszy. Nie po to są. Bo serce nie ma innej możliwości, by mówić.
Lubię słyszeć serce. Lubię słuchać serca. Swojego także :)
Basia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz